Lekcja nr 24: Zeitungsbetrüger - czyli jak Basia przyłapała gazetowego oszusta
Kiedy uczysz się języka obcego pamiętaj, by mierzyć siły na zamiary. Czasem niektóre wyzwania mogą się okazać za trudne nawet dla osób, które bardzo dobrze znają język. Dlatego kiedy trzeba było napisać reklamację, od razu zadzwoniłam do syna pani Doris. Ty też nie bój się prosić o pomoc.
1
Jak co dzień po śniadaniu poszłam wyjąć zawartość skrzynki pocztowej. Bardzo się zdziwiłam, gdy zobaczyłam kilka różnych gazet zamiast jednej, którą prenumerujemy. Okazało się, że moja podopieczna wie, skąd wzięły się te wszystkie czasopisma i nie była to dobra wiadomość...
Odsłuchaj dialog
Ukryj
Ukryj
2
Kiedyś w telewizji słyszałam o oszustach, którzy obiecują bezpłatne prenumeraty, a potem okazuje się, że trzeba płacić bardzo wysokie rachunki. Od razu bardzo się zdenerwowałam, że możemy mieć problemy - niestety pani Doris potwierdziła moje obawy...
Odsłuchaj dialog
Ukryj
Ukryj
3
Wiedziałam, że sama nie jestem w stanie napisać zażalenia do wydawnictwa, dlatego postanowiłam nie zwlekać i od razu zadzwoniłam do syna staruszki.
Odsłuchaj dialog
Ukryj
Ukryj
4
Na szczęście pan Heinz obiecał zająć się tą sprawą. Kiedy wspomniał, że w razie problemów możemy skorzystać z pomocy jego adwokata, trochę się uspokoiłam.
Odsłuchaj dialog
Ukryj
Ukryj
Dodaj komentarz
Komentarze