Jak wygląda praca jako opiekunka na emeryturze? O swoim doświadczeniu, plusach pracy w Niemczech i motywacji opowiedziała nam pani Zofia, emerytowana pielęgniarka, która od 2 lat pracuje w ATERIMA MED jako Opiekunka osób starszych.
Pani Zofio, jak to się stało, że rozpoczęła Pani pracę jako opiekunka?
Pomysł, żeby wyjechać do Niemiec pojawił się 2 lata po tym, jak przeszłam na emeryturę. Mam 62 lata, jestem dyplomowaną pielęgniarką i przejście na emeryturę trochę przewróciło moje życie do góry nogami. Było dużo plusów – miałam w końcu więcej czasu dla rodziny. Czasem pomagałam mojemu synowi i synowej w opiece nad wnukami. Mogłam odpocząć, czytać książki. Jednak ja jestem taką osobą, która nie może siedzieć w miejscu. Moi wnukowie poszli do przedszkola i do podstawówki, więc nie potrzebowali już opieki babci. Moja emerytura nie należy do najwyższych, dlatego wpadłam na pomysł, żeby rozejrzeć się za pracą dorywczą i zarobić trochę pieniędzy, pomyśleć o oszczędnościach. Moja koleżanka Beata, z którą pracowałam w szpitalu przez ponad 20 lat namówiła mnie, żeby spróbować swoich sił w opiece w Niemczech. Ona miała za sobą już kilka wyjazdów, więc miałam informacje z pierwszej ręki. W kwietniu 2016 roku wyjechałam po raz pierwszy z ATERIMA MED do Monachium – wyjechałam z polecenia Beaty, więc dodatkowo skorzystałyśmy też z premii za polecenia, którą się podzieliłyśmy.
Jak pani wspomina swój pierwszy wyjazd?
Trafiłam na bardzo miłą i pomocną rodzinę. Zajmowałam się panią Christiną, w początkowym stadium demencji. Moje doświadczenie z wieloletniej pracy jako pielęgniarka znacznie ułatwiło mi pracę. Nowością było dla mnie mieszkanie z osobą, którą się opiekuję. Prowadzenie domu nie było dla mnie problemem, pani Christina uwielbiała gotować, dlatego chętnie pomagała mi we wszystkich kuchennych czynnościach – od razu poprawiał jej się wtedy humor. Bardzo lubiła też piec ciasta. Na tej pierwszej ofercie byłam dwa miesiące, które bardzo szybko mi minęły. Wracałam później do tej samej rodziny przez rok. Bardzo miło to wspominam.
Doświadczenie z pracy jako pielęgniarka pomogło pani w pracy, a jak było ze znajomością niemieckiego?
Z niemieckim nie było już tak łatwo – co prawda uczyłam się języka w szkole i na studiach, ale po wielu latach, kiedy języka w ogóle nie używałam, zapomniałam prawie wszystko. Motywacją była dla mnie Beata, która opanowała podstawy języka w trzy miesiące. Przed wyjazdem zapisałam się na kurs językowy od podstaw, a po jego zakończeniu uczyłam się sama – głównie z lekcji internetowych z Basią, korzystałam też ze słowniczków i oglądałam dużo niemieckiej telewizji RTL – całkiem sporo rozumiałam! :) Udało mi się opanować język na poziomie, który pozwalał na wyjazd. Teraz jestem już na poziomie dobrym i będąc w Niemczech bardzo dużo się uczę – głównie rozmawiając z podopieczną i jej rodziną. Myślę, że w praktyce człowiek uczy się najwięcej.
Planuje pani kontynuować pracę jako opiekunka?
Tak, zdecydowanie. Nie narzekam na zdrowie, dlatego czuję się na siłach, żeby dalej pracować. Cieszy mnie to, że mogę sama decydować o czasie swojej pracy. Nie jest to typowa praca od poniedziałku do piątku. Jeśli czuję się zmęczona robię sobie np. miesiąc wolnego. Udało mi się też sporo zaoszczędzić, dlatego pozwalam sobie na wyjazdy, o których zawsze marzyłam. We wrześniu ubiegłego roku po raz pierwszy zobaczyłam Rzym i Watykan, a w maju wybieram się odwiedzić moją córkę w Londynie.
Skąd czerpie pani motywację do pracy?
Pracując w opiece w Niemczech dalej czuję się potrzebna. Pracę jako pielęgniarka wybrałam przez powołanie i w tym przypadku jest podobne. Cieszę się, że mogę komuś pomóc, ułatwić życie, zapewnić towarzystwo, którego często brakuje. Po przejściu na emeryturę czułam się trochę samotna – mój mąż już nie żyje, mieszkałam sama, syna odwiedzałam raz lub dwa razy w tygodniu. Teraz czuję równowagę – pracuję, jestem aktywna zawodowo, dalej się rozwijam i uczę nowych rzeczy, ale kiedy czuję, że tego potrzebuję robię sobie trochę przerwy i spędzam czas z najbliższymi w Polsce. Cieszy mnie to, że dzięki wyjazdom jestem całkiem niezależna finansowo, a nawet mogę zrobić dzieciom i wnukom jakiś większy prezent.
Mówi pani, że stale uczy się nowych rzeczy. Czego na przykład się pani nauczyła w pracy jako opiekunka?
Myślę, że nauczyłam się jeszcze więcej cierpliwości. Jestem też trochę bardziej pewna siebie, bo mam świadomość, ze wykonuję swoją pracę dobrze – daję z siebie 100% i cieszę się, że moja podopieczna jest szczęśliwa, a jej rodzina zadowolona.
Poleciłaby pani pracę w opiece innym osobom na emeryturze?
Jak najbardziej. Jeśli tylko zdrowie na to pozwala, ma się motywację do pracy to zdecydowanie warto! To jest dobra praca dla osób, które chcą sobie dorobić, zaoszczędzić, nie mogą tak jak ja siedzieć w miejscu i chcą się czuć potrzebne.