Jak nazywa się pani fundacja?
Pasja to ja! Dokładnie tak! Fundacja - Pasja To Ja.
Świetna nazwa! Mogę się pod nią podpisać! Niech mi pani opowie o swoich projektach, pani Agnieszko!
Agnieszka Zwierzyńska odwoziła mnie z Pustelni Złotego Lasu na przystanek w Staszowie. Nazwa miejsca, pełnego ciszy, spokoju, złocistego blasku, urzeka trafnością. Gdyby anonimowy autor nie wpadł na tę nazwę, jestem pewna, że Ania z Zielonego Wzgórza wykrzyknęłaby z zachwytem: "Spójrz Diano! Jakaż romantyczna Pustelnia Złotego Lasu!".
Pojechałam do Pustelni również z tej przyczyny – zaintrygowana nazwą, to po pierwsze. Po drugie, żeby w ciszy ochłonąć po Pikniku Literackim, pierwszym projekcie mojej fundacji Pamiętamy o Ogrodach.
Fajny projekt? O czym ty mówisz?
O twoim sadzeniu lip w Czarnolesie!
A tam! W trakcie realizacji wypchanej wypełnianiem niekończących się formularzy, pisaniem mejli, telefonowaniem, zatracił się romantyzm i oryginalność przedsięwzięcia. Pojawiały się zwątpienia. Zwariowałam? Po co mi to? Przecież rzucam się z motyką na księżyc! Rano przypominałam sobie o celu, który mi przyświeca, o mojej życiowej misji. O tym, że zaufało mi wiele poważnych instytucji, firm i nie mogę ot tak, głowy w piasek schować. Siadałam grzecznie do pisania mejli. Telefonowałam. Wypełniałam formularze, których nigdy nie cierpiałam, a które stały się moim chlebem powszednim i nawet je polubiłam! Do skutku. Dzień w dzień. Posuwałam się cały rok milimetr po milimetrze. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Piknik się udał. Koncert był wspaniały. Dzieci bawiły się znakomicie. Lipy posadzone. Każda lipa otrzymała imię. Moją lipę nazwałam: "Emilia". Jak moja wnuczka. Jak Emily Dickinson, poetka, której cudowne wiersze przetłumaczył Stanisław Barańczak, mój ulubiony poeta.
Jedna trzecia mojego wielkiego marzenia spełniła się! Zasadziłam lipę w Czarnolesie, w przepięknym miejscu – w parku Muzeum Jana Kochanowskiego. Tak jak sobie wymarzyłam (i narysowałam!), kiedy na nowo odkryłam poezję Kochanowskiego. Piknik Literacki wszystkim się podobał i będzie imprezą cykliczną.
Wszystko jest możliwe! (To też nazwa fundacji moich przyjaciół). Koniecznie zajrzyj tutaj.
Wystarczy mieć pasję! A pasja to ja! To ty! Też. Uwierzcie tylko i nie poddawajcie się! Życie jest pełne niesamowitych niespodzianek.
Henia Janik
Dzisiaj jeszcze nie jestem w stanie pisać więcej o moim projekcie, który pochłaniał mnie przez ostatni rok.
Zajrzyjcie na fanpage, pooglądajcie zdjęcia, posłuchajcie muzyki. Możecie nawet dać lajka.
Trzymajcie kciuki za dalsze projekty.
Dodaj komentarz