Niestety podopieczny Pani Marii zmarł po dwóch tygodniach od przyjazdu na ofertę. Jak tylko to się wydarzyło, opiekunka zadzwoniła do mnie. „Nie wiedziałam, że aż tak się rozkleję” – powiedziała mi przez telefon. To trudna chwila dla Pani Marii, która martwiła się też, że zostanie bez pracy. Już wyjaśniam, jak wspieram opiekunów w takich sytuacjach.
Jak udało mi się pomóc?
Słyszałam po głosie, że Pani Maria bardzo przeżywa śmierć podopiecznego. Dlatego powiedziałam jej, że w naszej firmie są specjalne dyżury – Wsparcie w trudnych chwilach, które prowadzi moja koleżanka – Magdalena Michalska. Można do niej zadzwonić, porozmawiać i po prostu się wygadać. Kiedy emocje trochę opadły, zapytałam Panią Marię, czy chciałaby dalej pracować. Pani Maria zgodziła się. W porozumieniu z rodziną dogadaliśmy się, że opiekunka może zostać kilka dni na miejscu. Bardzo się z tego ucieszyłam, bo inaczej Pani Maria musiałaby wracać do Polski tylko na chwilę. Szybko szukałam nowej oferty. Okazało się, że w Bremen potrzebują zastępstwa dla 79-letniego seniora. Pani Maria zaakceptowała ofertę, a ja zabrałam się za ogarnianie logistyki. Zorganizowałam przejazd Pani Marii na terenie Niemiec i po tygodniu opiekunka pracowała już w nowym miejscu.
Moja rada:
W przypadku śmierci podopiecznego trzeba od razu zadzwonić do Koordynatora. Warto też określić, czy chcemy kontynuować pracę. Nie zawsze jest to możliwe, ale w niektórych przypadkach można uniknąć powrotu do Polski i przejechać na nowe zlecenie w Niemczech. Wszystko zależy oczywiście od konkretnej sytuacji, ale wspólnie z Koordynatorem można znaleźć najlepsze rozwiązanie. Numer Koordynatora znajdziesz jak zawsze w Liście wyjazdowym :)
A teraz lecę, bo telefon dzwoni!
Patrycja – Wasza Koordynatorka ATERIMA MED
Dodaj komentarz